
Postanowiliśmy jeździć tam co roku, zaczarowała nas swoją urodą i atmosferą.
Marzyłam o Toskanii od czasu obejrzenia filmów "Ukryte pragnienia" i "Pokój z widokiem". Chciałam się przekonać, czy świat opisywany w modnych ostatnio toskańskich wspomnieniach jest prawdziwy.
Jednak tak naprawdę zmotywował mnie do wyjazdu Księżyc w Nowiu - zobaczyłam Volterrę, dowiadując się jednocześnie, że film kręcono w Montepulciano i MUSIAŁAM TAM

I byliśmy!!!
Mieszkaliśmy w domu z XIII wieku, w małym sennym miasteczku Marcialla. W domu tym podobno mieszkał Michał Anioł podczas gdy malował Pietę w tamtejszym kościółku;)
Mieliśmy stare kute łóżko z baldachimem na które trzeba było się wdrapywać - tak było wysokie. Stare było wszystko- szafy z tajemniczymi herbami, portrety namalowane tak, że patrzyły na człowieka gdziekolwiek by nie stał, poczerniałe lustra na toaletkach w których przeglądały się zapewne pokolenia mieszkanek Villi La Torre. Sufity wieczorami tonęły w mroku, tak były wysokie, a kamienny zimny dom pachniał wiekami.
Właściciele - spokojne starsze małżeństwo żyli tym wszystkim nieporuszeni - uśmiechali się pobłażliwie w reakcji na nasze zachwyty nad ilością pięknych, starych rzeczy w ich domu.
To Toskania - kraina wieczna, tu wszystko jest tak od zawsze...
Już wiedziałam - dlatego Volturi!!! Gdzie indziej mogliby mieć siedzibę jeśli nie w odwiecznej Toskanii??
Volterra, miasto mające mury nie tylko rzymskie, ale i etruskie, z daleka sprawiająca wrażenie chmurnej nawet przy pięknej pogodzie była idealnym miastem dla wampirów.
Film kręcono w Montepulciano - uroczym miasteczku, które wrażenie robi już z daleka wznosząc się na szczycie wzgórza w przeciwieństwie do będącej jakby w cieniu Volterry.
Atmosfera Volterry jest jednak zdecydowanie bardziej niesamowita, to miasto poza urodą ma charakter, tajemnicę i specyficzny klimat, do tego słynie z alabastru - jakież inne pasowałoby lepiej?
Moja dziewięcioletnia praw

Jak to zwykle bywa plac przed Palazzo Dei Priori wydawał się mniejszy, niż na filmie zarówno w Montepulciano jak i w Volterze, natomiast samo Palazzo z Volterry robiło zdecydowanie większe wrażenie - jeden z najstarszych we Włoszech.
Zrobiliśmy sobie zdjęcia w drzwiach, w których stał Edward i w Volterze i w Montepulciano zaskoczeni, że w Volterze też nie ma fontanny, któa jak wiadomo była w Montepulciano zbudowana do filmu.

Czytałam, bo za wszelką cenę chciałam trochę przekonać do "Zmierzchu"Męża, który siedząc kilkanaście godzin za kierownicą nie miał wyjścia i musiał słuchać - pod koniec to mu się nawet podobało!!! W dodatku w Montepulciano zrobił mi cudowne zdjęcia Edwarda odbitego w witrynie :)))
Teraz z dumą prezentuję je na Twilightmoms.com
Wczoraj zostałam Twilightmom oficjalnie;) I nareszcie nie czuję się jak relikt przeszłości w tamtejszym towarzystwie ;) Odliczam dni do nocnego maratonu :)
Tymczasem mija siódmy dzień na diecie Dukana - nie poddałam się!!! Od jutra wprowadzam fazę naprzemienną :))) Niestety prawie nie schudłam :( - no, może kilogram - ale postanowiłam wytrwać i zobaczyć jakieś konkretne efekty - przecież tydzień na diecie nie może pójść na marne - zbyt wiele mnie to kosztowało!
Patrzę z okna na Stary Mokotów i mam dzisiaj całkiem dobre nastawienie do życia.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz